To była pracowita sobota w naszym obserwatorium, ale nie zabrakło też chwili relaksu…
W minioną sobotę zebraliśmy się, jak zwykle w sezonie jesiennym, aby uporządkować i przygotować nasze obserwatorium przed sezonem zimowym. Po ostatniej wichurze, która spustoszyła także drzewostan wokół Niedźwiad, było sporo do uprzątnięcia. Stery gałęzi i mniejszych bądź większych konarów wymagały zebrania, porąbania i ze składowania z przeznaczeniem na przyszłoroczne spotkania przy ogniskach. Ubocznym efektem całej sytuacji jest fakt, że odsłonił się nam nieco bardziej północny horyzont, kosztem jednak ponad 120-letnich świerków, które położyła wichura…
Także trawa wymagała ostatniego koszenia przed zimą. Dokończyliśmy budowę ogrodzenia (ostatnie metry siatki wokół „nowo” pozyskanego terenu). A po pracy… Ostatnie (?) ognisko w tym roku, pieczenie kiełbasek i coś do popicia 🙂 Tę formułę będziemy na pewno potarzać na kolejnych spotkaniach, gdyż definitywnie sprawdziła się: w ciągu dnia pojawiło się kilkanaście osób z naszego stowarzyszenia chcących wziąć czynny udział w zaplanowanych pracach. Był oczywiście także czas na rozmowy i dyskusje na tematy związane z astronomią jaki i zwykłe luźne pogawędki na inne tematy. Późnym popołudniem Marcin, Daria i ja zaprezentowaliśmy zdjęcia z wyprawy do Ameryki Północnej związane z zaćmieniem, ale nie tylko. Zdjęcia z Alaski i Kanady zrobiły wrażenie. Mam nadzieję, że wszystkim się podobało, a kto nie był niech żałuje 🙂 Podziękowania dla Karola za pomysł na tego typu spotkania!
Wyrywkowe zdjęcia, nie prezentujące oczywiście całości wykonanych prac, poniżej.
