Czy widzieliście ostatnio na niebie jakieś meteory ? Jeśli tak, to jest prawdopodobne, że pochodziły z roju Orionidów, będących pozostałością po przelocie komety Halleya. Ostatni kwartał roku obfituje w interesujące roje meteorów. Jednym z najciekawszych jest rój Drakonidów, których aktywność już się zakończyła. O Drakonidach napisaliśmy tutaj .
Wbrew przewidywaniom, a zgodnie z tym co prognozowaliśmy, w tym roku nastąpił jednak wybuch aktywności Drakonidów, w maksimum ZHR wyniósł ponad 100. Ziemia była bardzo blisko gęstego strumienia cząstek, niewiele brakowało, a liczba meteorów wynosiłaby ponad 4000 zjawisk na godzinę ! źródło/ spaceweather.com
Innym bardzo ciekawym rojem są Orionidy. Meteory z roju Orionidów są aktywne każdego roku od 2 października do 7 listopada. Wtedy Ziemia przechodzi przez strumień materii pozostawionej przez kometę 1P/Halley, macierzystą kometę Orionidów. Szczyt aktywności przewidywany jest w noc 20/21 października, kiedy możemy się spodziewać 20-30 zjawisk na godzinę. Najlepszy czas na obserwacje to okres przed świtem, kiedy konstelacja Oriona jest wysoko na niebie, a Ziemia napotka najgęstszą część strumienia pozostałości komety Halleya. Te szybko poruszające się meteory (66 km/sek) mogą pojawić się w dowolnym miejscu na niebie, jednak wydają się promieniować z punktu w północnej części gwiazdozbioru Oriona. Niestety, w tym roku obserwacjom będzie przeszkadzał Księżyc zbliżający się do pełni.
To chyba najsłynniejszy międzyplanetarny podróżnik powracający w pobliże Słońca co 76 lat. Kometa Halleya podczas swojej wizyty w 1910 roku. Słynny astronom Edward Emerson Barnard z Obserwatorium Yerkes w Wisconsin zrobił to słynne zdjęcie. /na podstawie Wikimedia Commons.
Radiant Orionidów, źródło:Bob King/ Stellarium
W szczytowy poranek Księżyc zajdzie dopiero na krótko przed zmierzchem. Będziemy mieli tylko krótkie okno na oglądanie meteorów na ciemnym niebie, może godzinę lub dwie. Orionidy to stabilny rój o szerokim maksimum, który od czasu do czasu lubi sprawiać niespodzianki. Wydaje się, że w związku z wpływem grawitacji Jowisza rój może wykazywać 12-letnią okresowość w swojej aktywności. Od roku 2017 aktywność roju znów wzrasta, prawdopodobne jest więc osiągnięcie w tym roku wysokiego maksimum. Orionidy warto obserwować przez cały okres jego aktywności, bowiem rój ten jest źródłem wielu bardzo jasnych zjawisk choćby takich, jak zaobserwowany przez Polish Fireball Network w nocy z 18 na 19 października 2012 roku bolid o jasności -14,7 magnitudo.
Taką oszałamiającą multiekspozycję wykonał Lu Shupei w Mongolii Wewnętrznej w 2017 roku. źródło/ Lu Shupei, APOD
To zdjęcie meteoru z roju Orionidów dostaliśmy od Petra Horalka z Czech. Wykonał je na Teneryfie w 2014 roku.
Orionid sfotografowany przez Marka Nikodema w 2012 roku
Orionidy w 2011 roku w pobliżu Mount Shasta w Kalifornii. Zdjęcie zostało nagrodzone główną nagrodą w konkursie magazynu Outdoor Photographer Magazine, źródło/ Goldpaint Photography
Piękno oglądania meteorów polega na tym, że nie potrzebujemy żadnego sprzętu poza swoimi oczami. Powinniśmy znaleźć ciemne miejsce z szeroko otwartym widnokręgiem aby wygodnie patrzeć na niebo, idealne jest rozkładane krzesło, koc i ciepła herbata.
Każde zanieczyszczenie nieba światłem zmniejszy widoczność meteorów, więc najlepsza widoczność znajduje się na obrzeżach miast, z dala od sztucznego światła.
Spektakl stanowi ekscytującą okazję dla astrofotografów, warto więc spróbować uwiecznić meteory na matrycy swojego aparatu fotograficznego.
Tekst/ Marek Nikodem (PPSAE)