Już od ponad miesiąca warunki atmosferyczne skutecznie ograniczają możliwość spoglądania w niebo i podziwiania zimowych gwiazdozbiorów, a w szczególności wyjątkowego gościa – komety 46P/Wirtanen, której jasność niestety już słabnie. W kalendarzu na 2019 rok pierwszym, spektakularnym wydarzeniem astronomicznym, zaznaczono maksimum Kwadrantydów.
Jak pokazały poprzednie lata obserwacje tego roju nie należą do najłatwiejszych. Kapryśna pogoda, „niskie” położenie radiantu, bardzo krótkie maksimum czy Księżyc w pełni, to główne powody niepowodzenia w obserwacjach. Dodatkowo ujemne, styczniowe temperatury nie zachęcają do spędzenia dłuższej chwili na obserwacjach.
W tym roku, na kilka dni przed maksimum, prognozy pogody nie były optymistyczne. Ostatecznie jednak część nocy z 3 na 4 stycznia była pogodna, co umożliwiało obserwacje. Niebo nie było idealne. Pojawiające się z rzadka chmury nie przeszkadzały jednak w podziwianiu „spadających gwiazd”. Podczas obserwacji, trwającej nieco ponad godzinę, można było dostrzec kilkanaście zjawisk, z czego zdecydowaną większością były Kwadrantydy.
Na poniższym materiale filmowym, nagranym w okolicach Szubina, w ciągu dziesięciu minut zarejestrowały się trzy meteory. Oprócz meteorów, pod koniec filmu, można dostrzec samolot podchodzący do lądowania na lotnisku w Bydgoszczy.
Opracowanie i materiał / Paweł Dobies /PPSAE/