Wyjątkowo wcześnie rozpoczął się w tym roku w Polsce sezon na obłoki srebrzyste (noctilucent clouds, NLC). Pierwszych obserwacji tego widowiskowego fenomenu dokonaliśmy w nocy 1/2 czerwca. Jak na początek sezonu, obłoki były zaskakująco jasne i kontrastowe. Następnej nocy również mogliśmy zaobserwować to zjawisko, tym razem obłoki były jednak już widoczne tylko nisko nad horyzontem i w zasadzie były słabo dostrzegalne.
Najlepszy okres, żeby zobaczyć te efemeryczne chmury mezosferyczne, to noce w czerwcu i lipcu, w okresie bliskim przesileniu letniemu, kiedy Słońce chowa się pod horyzont na głębokość od 6 do 16 stopni.
Obłoki srebrzyste powstają w mezosferze, na wysokości ok. 85 km, gdy temperatura spadnie tam poniżej -128℃, co dzieje się właśnie w okresie letnim. Najbardziej popularna i wiarygodna teoria sugeruje, że NLC składają się z cząsteczek pyłu meteorowego, rzadziej wulkanicznego, osadzonych w kryształach lodu. Te kryształy lodu, które zawierają cząstki pyłu z meteoroidów i komet, są tak małe, że ich wielkość jest porównywana do cząstek w dymie papierosowym. Kryształy lodu obłoków srebrzystych są jednocześnie tak przezroczyste, że odbijają tylko 0,1% padającego światła słonecznego, dlatego też ich cienki profil nigdy nie jest widoczny na niebie w czasie dnia. Światło słoneczne rozproszone przez te kryształki daje obłokom ich charakterystyczne srebrzysto-niebieskie zabarwienie.
Zachęcamy do obserwacji i fotografowania tego pięknego zjawiska występującego niemal na krawędzi kosmosu.
teks i foto: Marek Nikodem /PPSAE/