16 maja, nad ranem wystąpiło zaćmienie Księżyca, w Polsce widoczne jako częściowe, natomiast na zachodniej półkuli jako całkowite. Zaćmienie nie zapowiadało się nazbyt atrakcyjnie, bowiem faza częściowa rozpoczęła się zaledwie 20 min przed zachodem Księżyca i 18 minut przed wschodem Słońca. Wydawać by się mogło, że nie warto budzić się tak wcześnie dla zjawiska rozgrywającego się na jaśniejącym niebie. Nic bardziej mylnego. Każde zaćmienie Księżyca występujące krótko po zachodzie lub przed wschodem Słońca, zachwyca swoją niepowtarzalną kolorystyką. Kontrast pogrążonego w cieniu Ziemi naszego naturalnego satelity z granatowym niebem jest także okazją do wykonania ciekawych fotografii.
Zaćmienia Księżyca zachodzą w sytuacji, gdy Ziemia znajduje się pomiędzy Słońcem, a Księżycem w pełni i ten wejdzie w stożek cienia rzucanego przez naszą planetę. Dlaczego nie ma zaćmienia przy każdej pełni? Dzieje się tak dlatego, że orbita Księżyca jest nachylona do płaszczyzny orbity Ziemi o kilka stopni i nie za każdym razem Srebrny Glob trafia w stożek ziemskiego cienia. Jednak jeśli już zaćmienie następuje, to można je obserwować ze wszystkich miejsc na naszej planecie, z których Księżyc jest widoczny ponad horyzontem.
tekst i zdjęcia: Marek Nikodem