Przed nami wydarzenie artystyczne, które odbędzie się w naszym Obserwatorium astronomicznym w Niedźwiadach. Wydarzenie, które planowaliśmy od wielu lat. 24 czerwca, a więc w najkrótszą noc w roku odbędzie się tutaj koncert pt. „2023:Muzyczna Odyseja Kosmiczna”. Wystąpią : Joanna Vorbrodt oraz legenda polskiej muzyki, multiinstrumentalista Józef Skrzek.
Obserwatorium astronomiczne w Niedźwiadach znajduje się w spokojnym i urokliwym otoczeniu, z dala od miejskiego zgiełku i sztucznych świateł. To idealne miejsce do zanurzenia się w muzyce i poczucia bliskości kosmosu. Mamy nadzieję, że pomoże to stworzyć unikalną atmosferę podczas koncertu, który będzie jak podróż w głąb tajemniczej i niezbadanej przestrzeni kosmicznej. Muzyka, jaką usłyszycie, zabierze Was w niezwykłą wyprawę przez ocean gwiazd, wprowadzając Was w niepojęte piękno i tajemniczość Wszechświata. Naszym celem jest wywołanie w Was zachwytu nad talentem artystów oraz uczucia pokory i podziwu wobec ogromu i piękna kosmosu, który nas otacza.
Nazwa wydarzenia nawiązuje oczywiście do kultowej powieści Arthura C.Clarke’a i filmu Stanleya Kubricka „2001: Odyseja kosmiczna” oraz późniejszych kontynuacji.
Naszym marzeniem jest, by Muzyczna Odyseja Kosmiczna stała się cykliczna imprezą organizowaną corocznie w Obserwatorium w Niedźwiadach w okresie najkrótszej nocy.
Organizatorami wydarzenia są: Zarząd Stowarzyszenia „Partnerstwo dla Krajny i Pałuk” oraz Burmistrz Szubina Mariusz Piotrkowski przy wsparciu Szubińskiego Domu Kultury oraz Pałucko Pomorskiego Stowarzyszenia Astronomiczno-Ekologicznego (PPSAE) w Niedźwiadach.
Józef Skrzek
Kiedy uruchamia swój wysłużony, poobijany egzemplarz kultowego syntezatora Minimoog, nie ma sobie równych. Jest niekwestionowanym wirtuozem tego instrumentu – a to dopiero początek licznych umiejętności Józefa Skrzeka. Za charakterystyczną burzą włosów kryje się artysta, który od ponad czterdziestu lat jest aktywnym i kreatywnym twórcą. Wciąż idzie do przodu, szukając nowych form wyrazu, zaskakując i słuchaczy, i samego siebie.
Nie jest człowiekiem jednego stylu – inaczej brzmiał jako ekspresyjny basista grupy Breakout, inaczej jako wszechstronny multiinstrumentalista legendarnego SBB, inaczej jako muzyk eksploatujący brzmienia syntezatorów pod sklepieniem Planetarium Śląskiego, a jeszcze inaczej podczas nastrojowych koncertów organowych. Jest genialnym improwizatorem, który z powodzeniem wdawał się w fascynujące, instrumentalne dialogi z tak wielkimi artystami, jak Tomasz Stańko, Michał Banasik czy Thijs van Leer. Od połowy lat 90. z powodzeniem zajmuje się produkcją dużych widowisk multimedialnych, osadzając je w tak niecodziennych miejscach jak kopalnia srebra, latarnia morska czy zbocze góry Stecówka. Komponuje także dla teatru i filmu, pojawia się gościnnie w innych projektach i ciągle koncertuje. I jeszcze zbiera za swoją twórczość liczne nagrody, ze Złotym Fryderykiem na czele. Kiedy znajduje na to wszystko czas?
Józef Skrzek (rocznik 1948) zaczynał swoją muzyczną przygodę w drugiej połowie lat 60., kończąc Szkołę Muzyczną im. Mieczysława Karłowicza w Katowicach. Już w 1970 roku zasilił skład legendarnej formacji Breakout. W 1971 roku założył trio Silesian Blues Band, które – po dwóch latach intensywnej pracy z Czesławem Niemenem jako Grupa Niemen – od 1974 roku święci triumfy na scenach całego świata jako SBB – jeden z najważniejszych polskich zespołów rockowych wszech czasów. Grają na scenach z takimi gwiazdami jak Bob Marley, Elton John, Soft Machine, Marillion, Deep Purple czy Colosseum II. Nagrali kilkadziesiąt płyt, zagrali kilkaset koncertów – i wciąż, w imię swojej dewizy – szukają, burzą i budują. Ostatnio wraz z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia na płycie „Z miłości jestem”.
Od końca lat 70. Józef Skrzek prowadzi wszechstronną karierę solową. Oprócz muzyki elektronicznej i organowej (często splatanych w jedną całość), Józef Skrzek nie zapomina o źródłach, prezentując regularnie recitale fortepianowe (jak „Pokój Saren piano”). Gra w Planetariach z projekcją gwiazd oraz przestrzeniach natury – góry, parki, morze, jeziora – w tym słynny koncert o wschodzie słońca w przystani żeglarskiej Sztynort na Mazurach. Pracuje chętnie z innymi artystami, jak organista Henryk Jan Botor, perkusista Mirosław Muzykant, wokalistka Ella Skrzek, prof. Czesław Dźwigaj. Swobodnie czuje się wśród jazzmanów (Tomasz Stańko, Tomasz Szukalski, Piotr Wojtasik), bluesmanów (Jan „Kyks” Skrzek, Tadeusz Nalepa, Ryszard Riedel), muzyków elektronicznych (Manuel Gottsching, Daniel Bloom, Paul Lawler), jak i twórców muzyki ludowej – z góralami beskidzkimi Wałasi na czele. Komponuje także muzykę ilustracyjną – jego kompozycje ozdobiły ścieżki dźwiękowe filmów m.in. Piotra Szulkina, Jerzego Skolimowskiego, Lecha Majewskiego, niezliczone spektakle teatralne m.in. słynny „Otello” Teatru TVP, „Kaligula” w warszawskim Teatrze Dramatycznym w czasie stanu wojennego, „Medea” z Krystyną Jandą w reżyserii Zygmunta Hubnera, „Historyja o chwalebnym zmartwychwstaniu Pańskim” z góralami beskidzkimi nagrodzona Złota Maską czy „Karłowicz – interpretacje” w reżyserii Adama Hanuszkiewicza w Teatrze Wielkim w łodzi. Skomponował operę „Pokój Saren” (premiera w Operze Śląskiej w Bytomiu), nagrywał ze Zbigniewem Preisnerem. Do słów Romana Brandstaettera skomponował „Kantatę Maryjną”, będącą darem ludu śląskiego dla Papieża Jana Pawła II, zagrał także w Watykanie podczas Wieczoru Poezji Ojca Świętego. Przez 25 lat w ostatnią niedzielę maja gra w Piekarach Śląskich dla pielgrzymów Matki Piekarskiej. Komponuje Psalmy Dawidowe na orkiestrę symfoniczną z chórem i solistami czy muzykę dla Polskiej Kroniki Filmowej z lat 70. i 80. ubiegłego stulecia. Na przełomie wieku gra wielokrotnie w Paryżu, zarówno z Wiesławem Komasą, jak i aktorami francuskimi w paryskich teatrach jako muzyk-imigrant, a nowy wiek wita z małżonką Aliną na zaproszenie malarzy z Montmartre na Sacré-Cœur w Paryżu, z widokiem na wieżę Eiffla.
Nie ogranicza swoich planów do kilku przygotowanych wcześniej projektów – jego plany to zawsze gorący tygiel, w którym buzują nowe, nieodkryte jeszcze pomysły i rozwiązania, ukryte pomiędzy organowo – syntezatorowymi dialogami, dużymi formami z wykorzystaniem chórów i instrumentalistów czy występami ze śpiewającymi Córkami.
Po prostu – trzeba posłuchać. I raz jeszcze, i jeszcze raz…
Joanna Vorbrodt
Poetka, autorka tekstów piosenek, kompozytorka, wykonawczyni piosenki literackiej. Lubi eksperymentować z formą i bawić się muzycznymi stylami. Gra na thereminie.
W swoim dorobku ma trzy autorskie albumy muzyczne – Korytarze (2023 CD i 2022 wydanie cyfrowe), Punkty zwrotne (2018), Nie ma przypadków (2013).
Autorka książek poetyckich – W szaleństwie realizmu (2022), Punkty zwrotne (2018), Nie ma przypadków (ZIN 2013), adaptacje bajek i baśni dla dzieci (2004-2012).
Członkini Związku Literatów Polskich.
Trzykrotna stypendystka Stowarzyszenia Autorów ZAiKS.
Jej utwór „Obudź się. Warszawa” znalazł się wśród nagrań debiutantów wybranych przez Piotra Kaczkowskiego z Programu III Polskiego Radia i zamieszczonych na płycie „Minimax Pl 6.” (2011).
Na scenie towarzyszy jej mąż Romuald Vorbrodt.
Współpracowała z Władysławem Komendarkiem. Nagrała do jego trzech utworów wokalizy: „Podziemne miasto cz. 1”, „Podziemne miasto cz.2” i „Szmery rzeczywistości” (do którego również zaśpiewała swój tekst). Artystka zainspirowała muzyka do pisania. Dzięki niej, muzyk w wieku siedemdziesięciu trzech lat zadebiutował jako tekściarz (utwór „Siódma bajeczka”).
W twórczości artystki ważne miejsce zajmuje poezja. Jej wiersze ukazują się regularnie w antologiach poetyckich i pismach literackich. Joanna Vorbrodt to artystka poszukująca – zarówno w muzyce, jak i w poezji. Jest znakomitą propagatorką twórczości poetów współczesnych. Od kilku lat wierszy w jej interpretacji można wysłuchać w warszawskim Domu Literatury, czy Klubie Księgarza podczas Warszawskiej Jesień Poezji, a także na festiwalach Poetyckich. Talent do prezentacji poezji „odziedziczyła” po aktorze Krzysztofie Kołbasiuku – swoim niedoścignionym Mistrzu.
Początek wydarzenia: godz. 20.00, sobota 24 czerwca 2023. Wstęp bezpłatny.
tekst/ Marek Nikodem
projekt plakatu/ Roman Kral