Spotkali się we trójkę, w tym samym miejscu, tego samego dnia i o tej samej godzinie. W najwyższym punkcie w okolicy. Wyposażeni w aparaty fotograficzne z długimi teleobiektywami. Okazja była niecodzienna i niepowtarzalna. Niecodzienna, bo zdarza się tylko dwa razy w roku, niepowtarzalna bo na Słońcu pojawiła się akurat monstrualna grupa plam AR 2993-96.
Celem było sfotografowanie kcyńskiej starówki z odległości 24 km na tle zachodzącego Słońca. Paweł Dobies, Piotr Wieczorek i Marek Nikodem starannie przygotowali się i ze szczegółami zaplanowali swoje działania. Wymagana była przejrzysta atmosfera, wolna od zamgleń i zanieczyszczeń oraz bezchmurne niebo. Drugi warunek niestety nie został do końca spełniony, mimo to efekt nie był najgorszy, został nawet doceniony przez redaktorów popularnej witryny NASA spaceweather.com .
W sierpniu nadarzy się kolejna okazja sfotografowania tranzytu Kcyni na tle Słońca. Autorzy zapowiadają powtórkę, a my życzymy im bezchmurnego nieba.
tekst/PPSAE